Pytania do prawnika – prawo autorskie

Biznes projektowy

Co zawrzeć w umowie? Kto ma prawa do projektu? Kiedy kończy się inspiracja, a zaczyna kopia? Pytamy prawnika o najważniejsze zagadnienia prawne z punktu widzenia branży kreatywnej.

Jaka odpowiedzialność prawna grozi pracowni projektowej w przypadku korzystania z nielegalnego oprogramowania do wykonywania projektów wnętrz?

HANNA MARCINKIEWICZ-GRZESIAK: W celu rozwiania wątpliwości – pojęcie „nielegalnego oprogramowania” jest bardzo szerokie. Z jednej strony może to dotyczyć sytuacji, w której np. pracownia projektowa kupiła program do wykonywania projektów z licencją dla użytkowników indywidualnych, ale używa go w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Z drugiej strony mamy klasyczny przykład korzystania z tzw. pirackich oprogramowań. Dochodzi do tego w sytuacji, w której użytkownik omija oficjalne źródło, w którym można kupić kod dostępu do danego programu i pobiera go z serwisu internetowego, który nie posiada żadnego certyfikatu autentyczności i oferuje go za darmo.

W takim przypadku odpowiedzialność prawna kształtuje się bardzo szeroko. Poczynając od sankcji karnych – szczególnie w zakresie naruszenia praw autorskich, czy też „paserstwa programu komputerowego”, poprzez odpowiedzialność cywilną i ewentualne roszczenia odszkodowawcze ze strony producenta „oryginalnego” oprogramowania.

Nie zapominajmy także o odpowiedzialności zawodowej. Architekci, podobnie jak prawnicy, posiadają swój Kodeks Etyki Zawodowej, który przewiduje sankcje dyscyplinarne w kontekście pewnych niewłaściwych działań.

Współpracując z klientami, projektanci wnętrz często sporządzają umowy projektowe. Wiedza na temat tworzenia i negocjowania umów projektowych jest kluczowa, aby jasno określić zakres pracy, wynagrodzenie i inne warunki współpracy.  Co powinna zawierać dobra umowa?

H.M.G.: Kwestie, o których trzeba pamiętać, a które są bardzo często upraszczane w umowach, czy niestety nawet pomijane to: dokładne określenie przedmiotu zlecenia (przygotowanie np. listy działań i dokumentacji, która ma być opracowana przez architekta), doprecyzowanie zakresu i ilości ewentualnych rund poprawek czy zobowiązanie klienta do współdziałania. Warto uregulować również kwestię praw autorskich i praw zależnych, kwestię wynagrodzenia w zakresie rozliczenia dodatkowych kosztów poniesionych przez architekta, czy też dodatkowych prac, które architekt wykonał na życzenie klienta poza zakresem przyjętym w umowie.

Inwestor zamawia u ciebie projekt mieszkania na wynajem, po czym realizuje go z drobnymi zmianami w kolejnych swoich inwestycjach na wynajem? Co zrobić w takiej sytuacji?

H.M.G.: Jeżeli inwestor nie był do tego upoważniony na podstawie umowy projektowej (tj. nie posiadał praw zależnych do projektu, upoważnienia do wykorzystywania go przy innych inwestycjach) to w pierwszej kolejności wracamy do postanowień tej umowy i ewentualnych sankcji, które przewiduje ona za opisane naruszenie. W dalszej kolejności sięgamy do przepisów prawa – szczególnie prawa autorskiego, kodeksu cywilnego. Wszystko jednak zależy od kontekstu danej sytuacji. W każdym razie jest to naruszenie, które wiąże się z określonymi konsekwencjami.

Klient zamówił wykonanie projektu w biurze projektowym, a w międzyczasie pracownik wykonujący projekt odszedł w biura. Klient chcąc zaoszczędzić, zrywa umowę z biurem projektowym, aby realizacją projektu zajął się były pracownik biura. Jak opisana sytuacja wygląda pod kątem prawnym?

H.M.G.: Tu również szukamy odpowiedzi przede wszystkim w umowie. Patrzymy, jak uregulowana jest kwestia praw autorskich, możliwość kontynuacji prac nad projektem (dziełem) po zakończeniu współpracy z biurem, kwestia kar umownych. Jeżeli klient uzyska prawa autorskie i zależne do części prac wykonanych przez biuro do momentu rozwiązania umowy, rozliczy prace z biurem i nie będzie żadnych innych przeszkód finansowych czy też prawnych, wynikających z umowy, to może zlecić dokończenie projektu innemu architektowi.

Natrafiasz na internetową ofertę sprzedaży mieszkania, gdzie agencja nieruchomości w celach promocyjnych użyła twoich projektów w formie wizualizacji lub zdjęć realizacji jako przykładowego wykończenia wnętrza danej inwestycji. Co zrobić w takiej sytuacji?

H.M.G.: Jest to działanie, które może wiązać się z odpowiedzialnością zarówno cywilną (np. odszkodowawczą), jak i karną. Agencja nieruchomości próbuje bowiem „urozmaicić” swoją ofertę, korzystając w sposób bezprawny z twórczości innego podmiotu. Wizualizacje czy zdjęcia co do zasady objęte są bowiem prawami autorskimi.

Projektanci wnętrz często chcą publikować zdjęcia realizacji swoich projektów w portfolio, w mediach społecznościowych lub w magazynach branżowych. Jasnym jest, iż należy uzyskać zgodę od właścicieli nieruchomości oraz od fotografa, który wykonuje zdjęcia, aby uniknąć naruszenia praw autorskich. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Kto ma prawa do publikacji? Co zrobić, kiedy ktoś publikuje zdjęcia bez zgody projektanta?

H.M.G.: Możliwość prezentowania efektów swoich prac w portfolio warto uregulować już na etapie podpisywanych umów z poszczególnymi wykonawcami/inwestorem – tak, aby uniknąć wątpliwości na przyszłość, a przede wszystkim każdorazowego obowiązku proszenia o udzielenie zgody na ich publikację. Ważne w tym wypadku jest także doprecyzowanie zakresu, w jakim architekt może się nimi „chwalić”.  Konsekwencje w opisanym przypadku kształtują się podobnie jak w poprzednim pytaniu. W zależności od skali naruszenia można próbować podjąć rozmowy z osobą, która opublikowała zdjęcia bez zgody projektanta/właściciela nieruchomości. W najbardziej skrajnych przypadkach można sprawę, po wysłaniu wezwania przedprocesowego, skierować na drogę sądową.

Klient zleca ci realizację projektu wnętrza, którego sam projekt koncepcyjny i wykonawczy wykonała inna pracownia. Klient informuje, że ma prawa do powstałego projektu. Ty dobierasz materiały, realizujesz nadzór i prowadzisz inwestycję. Czy efekt końcowy jest zatem dziełem poprzednich architektów, czy twoim?

H.M.G.: W pierwszej kolejności warto poprosić klienta o przedstawienie umowy projektowej w zakresie dotyczącym przeniesienia praw autorskich do projektu. Pamiętajmy, że architekci oprócz autorskich praw majątkowych posiadają również autorskie prawa osobiste do projektów. Jeżeli architekt na podstawie umowy ma zagwarantowane prawo do oznaczania autorstwa swojego dzieła, to obowiązkiem Klienta jest zapewnienie, że takie dzieło będzie na dalszych etapach w sposób prawidłowy oznaczone.

Międzynarodowa firma projektująca wnętrza współpracuje z klientem w różnych krajach. Po zakończeniu projektu, klient decyduje się używać projektu w innej części świata, gdzie obowiązują inne przepisy. Jak to wpływa na kwestie ochrony praw autorskich projektanta?

H.M.G.: Oczywiście (ulubiona odpowiedź wszystkich prawników) to zależy od okoliczności danej sprawy. Pamiętajmy jednak, że Polska jako członek Unii Europejskiej jest związana wieloma traktatami i przepisami prawa europejskiego. To samo dotyczy traktatów z krajami spoza UE. Projektant mieszkający czy też posiadający swoją siedzibę w Polsce nie będzie pozbawiony możliwości dochodzenia ochrony swoich praw przed sądami polskimi, jeżeli do naruszenia jego praw doszło przez podmiot zagraniczny, czy też wtedy, gdy jego projekt zostanie wykorzystany w innym kraju. W zależności od tego, z jaką częścią świata mamy do czynienia, może to być po prostu bardziej czasochłonne i kosztowne.

Projektant wnętrz inspiruje się pracą innego projektanta i w efekcie powstaje koncepcja bardzo podobna do oryginalnego projektu. Jak określa się granicę pomiędzy inspirowaniem się a kopiowaniem cudzej pracy?

H.M.G.: To bardzo trudne pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi w prawie. Nie ma bowiem zdefiniowanej oficjalnej „granicy” pomiędzy utworem inspirowanym, plagiatem, opracowaniem, a dziełem oryginalnym. Plagiat jest zazwyczaj rozumiany jako intencjonalne przejęcie cudzego utworu. Jeśli natomiast nowo powstały projekt posiada cechy „oryginalne”, jak również nie zawiera elementów pierwotnego projektu – jest to inspiracja. W większości przypadków kwestia ta jednak rozstrzygana jest przez Sąd, po długoletnich i bardzo zawiłych procesach.

Hanna Marcinkiewicz-Grzesiak

Adwokat, Partner w Kancelarii SKP Ślusarek Kubiak Pieczyk sp.k., wykładowczyni w Centrum Praw Własności Intelektualnej im. H. Grocjusza w Krakowie

Specjalizuje się w prawie cywilnym, prawie własności intelektualnej i w zagadnieniach dotyczących zwalczania nieuczciwej konkurencji. Z sukcesem reprezentuje klientów w przypadkach tzw. kryzysów medialnych, na etapie przedprocesowym oraz w toku postępowań sądowych. Na co dzień wspiera podmioty z branży kreatywnej i rozrywkowej, w tym m.in. producentów filmowych i telewizyjnych, influencerów, domy produkcyjne, domy mediowe. Dzięki obsłudze polskich i międzynarodowych agencji reklamowych oraz działów marketingu i influencer marketingu ma także bogate doświadczenie w zakresie prawa reklamy i marketingu. Autorka szeregu publikacji branżowych i prelegentka konferencji prawnych oraz biznesowych. Prowadzi szkolenia z zakresu prawa własności intelektualnej, w tym prawa reklamy i prawa prasowego.

Zobacz również: